Rolada z prosięcia

Prosię sprawione, oczyszczone, przekroić na wzdłuż pod brzuchem, odrzucić główkę i nóżki, obrać kości i rozłożyć na stolnicy, skórką na spód. Wszystko mięso, jakie przy kościach i główce prosięcej znajduje się, obrać i posiekać drobno na maszynce, dodawszy 1 kilo pięknej, białej mięsistej cielęciny. To mięso dwa razy przepuścić przez maszynkę, następnie dodać jedną namoczoną w mleku bułkę (dobrze wyciśniętą) osolić, dodać pieprzu, 4 jaja całe (surowe) wymieszać to wszystko dobrze, potem brać po trochę mięsa i tłuc w moździerzu na masę, takową przefasować przez sito i tym farszem nałożyć rozłożone prosię. Potrzeba ró­wnocześnie usmażyć na zielony grzybek jajecznicę z 6 jaj z szpinakowym sokiem, takowy wyłożyć na stolnicę i pokrajać w paski; tak samo pokrajać w paski szynkę i ozór. Ugotować ćwierć kilo świeżej, młodej słoniny, gdy zupełnie ostygnie pokrajać w cienkie paski, i tak samo pokrajać kilka korniszonów. Układać warstwami na wzdłuż na przemian szynkę, jajecznicę, ozór, sło­ninę, korniszony i tak dalej postępować nakładając raz koło razu całe prosię; w tym czasie zwinąć ciasno, włożyć roladę w serwetę, zawinąć dodrze i szpagatem mocno wydrutować, w sposób jak to garnek się drutuje. Następnie włożyć do dużej brytfanny, rondla lub wa­nienki, nalać tyle wody aby rolada była przykryta, do­dać parę łyżek octu, włoszczyzny, angielskiego pieprzu, 1 bobkowy listek, osolić i tak gotować od zakipienia przez 2 godziny. Należy próbować cieniutkim szpikulcem, a jak się sprawdzi, że rolada miękka, wtedy już odstawić i niech w tym rosole leży przez pół godziny, potem wyjąć i przycisnąć kamieniem, aby się spła­szczyła. Gdy już zupełnie zimna, pokrajać w plastry i podawać z sosem majonezowym, musztardowym lub z octem i oliwą. Jeżeli roladę robi się w lecie nie do­dawać jaj gotowanych ani korniszonów bo prędko kwa­śnieje. Rosół w którym się rolada gotowała sklarować kilku białkami rozbitymi z wodą, a jak się płyn od­dzieli od białek, wtenczas płyn przecedzić i zafarbować. Cedzi się przez gęste płótno.