Kotlety cielęce

Największą trudność przedstawia, dobre wykrojenie karmonadli z kostek potem należy je zbić i nadać im dobrą formę. Chcąc mieć dobre kotlety, należy 2 kostki liczyć na jeden kotlet. Zbić dobrze, posolić i uformować ładny duży kotlet, gdy się mają smażyć posolić, umaczać w jajku z łyżką wody rozbitym, i posypać tartą prze­sianą bułką. Na brytfannę mocno rozgrzaną nalać ma­sła wyklarowanego lub smalcu. Ułożyć kotlety jeden obok drugiego i smażyć ostrożnie na wolnym ogniu, aby się pomału rumieniły ; potem przewrócić na drugą stronę, znów podsmażyć. Jeżeli są już usmażone, układać osobno na drugiej brytfannie, włożyć do rury, aby cie­płe były. Smażyć w ten sposób wszystkie, a kiedy po­trzebna ilość jest już usmażona, układać na półmisku jeden za drugim kostką w górę, oblać z wierzchu ma­słem, półmisek ubrać cytryną w plasterki i wydać na stół z kompotem, sałatą, lub mizerią. Jeżeli chcemy po­większyć ilość kotletów, można wyjąć miękkie kawałeczki mięsa z łopatki, zbijać je razem z mięsem przy żeberkach. Tym sposobem powiększa się ilość bitych kotle­tów. Każde żeberko krajać osobno, a dobijać oddziel­nymi kawałkami,  aby każdy kotlet znacznie po­większyć.

Uwaga: Bułka sucha tarta używana w kuchni powinna po utarciu być przesiana przez rzadkie sito, inaczej przy smażeniu kotletów, ryb, lub przy wysypy­waniu rondla przy leguminach, jeżeli są duże grube kawałki wsiąkają w masło, a w ten czas czuć tłuszcz i brzydko to wygląda. Masło klarować koniecznie i to do wszystkich kotletów, gdyż inaczej się przypalą, zeschną, ciem­nego koloru nabiorą i będą niesmaczne. Zaletą kotletów cielęcych jest białość wewnątrz, a kolor żółty z wierzchu.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz