Stokfisz z imbirem

Kilka funtów suszonego stokfisza zbić żelaznym młotkiem, nalać ługiem drzewnym lub rzeczną wo­dą i pozostawić w niej na dwa dni, odmieniając wodę po kil­ka razy dziennie. Po czym ułożyć go w rondlu, nalać świeżą miękką wodą i postawić na małym ogniu. Gdy się woda zagrzeje, odlać ją i zalać świeżą, nie dopuszczając żeby się zagotowała. Odmienianie wody powtarzać dopóty, dopóki za włożeniem palców, woda przestanie być śliską. Wtedy za­grzać mocno, nie gotując, a gdy mięso w słojach zacznie się łupać, posolić i osączyć na sicie. Mieć pod ręką przygotowa­ną uszatkowaną włoszczyznę, którą włożyć do rondla, dodać sporą łyżkę masła, przykryć pokrywą i dusić podlewając łyżką wody, dopóki nie będzie miękką, wtedy wsypać łyżkę mą­ki, rozmieszać dobrze kwaterkę smaku z włoszczyzny lub ro­sołu, zagotować i włożyć w to stokfisza pokrajanego na pla­stry, zagrzać razem mocno i wyłożyć na półmisek, posypać tartym imbirem, i polać masłem zrumienionym z bułeczką. Można też podawać stokfisza po odgotowaniu z sosem śmie­tanowym, zaprawionym żółtkami.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz