Stary przepis na pieczone bekasy

Bekasy oskubane, osmalone nad arkuszem papieru i wymyte, nie patroszy się, tylko wyciąga kiszki, a wą­tróbka w środku zostaje; posolić trochę, obłożyć słoninką w cienkie plasterki pokrajaną, która przywiązuje się grubą nitką; kłaść na rożen i piec na żarze. Kiedy się słonina zarumieni, wtedy zabrać ją, a bekasy smarować masłem, osypać bułką i zarumienić. Potem, zdjąwszy ułożyć na pół przekrajane na półmisku, obłożyć zdjętą słoniną i wydać do stołu. Albo jeśli kto nie chce piec nie patroszone, to wyjąć wnętrzności i udusić je ze słoninką i cebulką podlawszy trochę bulionem, posiekać i nasmarować nimi grzanki, które posypać tartą bułką, pokropić masłem i dać przed wydaniem na parę minut w piec; ułożone bekasy na półmisku obło­żyć tymi grzankami, polać masłem i wydać, lub też zrobić sos z tego co się wyjęło ze środka, usiekać, dodać cebulki, trochę mąki, masła, posolić, popieprzyć, dodać soku z cy­tryny, kwaterkę bulionu, zagotować i tym zalać bekasy.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz