Ten rodzaj wódki był dawniej bardzo używany, każda uroczystość domowa nie obeszła się bez krupniku; dziś mało się słyszy o tej wódce, należy więc o niej przypomnieć, tym bardziej, że jest smaczną i zdrowszą od innych. Do szklanki czystego miodu wlać szklankę wody, zagotować, wyszumować, włożyć różnych korzeni: kawałek cynamonu, 4—5 goździków, kawałek gałki muszkatołowej wielkości grochu, listek kwiatu muszkatołowego i kawałek wanilii. Przykryć i gotować wolno, w końcu włożyć kawałek skórki pomarańczowej, i w gotujący się miód wlewać wolno i bardzo ostrożnie 2 szklanki spirytusu, a żeby ogień nie chwycił spirytusu. Po zagotowaniu zlać w butelki póki ciepły przez sitko, na które rozciągnąć cienką warstwę waty, zakorkować i trzymać w piwnicy. Im starszy, tym lepszy. Krupnik często pije się ciepły, wtedy dokłada się w czasie gotowania trochę dobrego świeżego masła lub smalcu gęsiego.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.