Konfitura z agrestu

Mamy akurat sezon na agrest więc dziś pokażę wam jak przygotować z niego pyszną konfiturę którą będziemy zajadać ze smakiem zimą. Przygotować ją można na dwa sposoby.

Konfitura z agrestu babci

Duży niedojrzały agrest zbie­rany w połowie czerwca, powydrążać, skroiwszy plasterek przy ogonku, szypułkę zaś na czubku zostawić. Zagotować 250ml wody z dwiema garściami świeżych liści wiśniowych, dobrze wymytych i wypłukanych, a gdy woda mocno zzielenieje, przecedzić ją przez sito do rondla i wsypać wydrążony agrest, gotując go wolno przez pięć minut, żeby nabrał zielo­nego koloru, wylać potem na durszlak, przelać zimną wo­dą parę razy, następnie włożyć w wodę z lodem, żeby zjędrniał. Zrobić gęsty syrop z 1kg cukru umoczonego w twardej zimnej wodzie, a po wyszumowaniu wrzucić weń agrest już odcedzony i osiąknięty z wody, smażąc nie dłużej jak 10 minut, gdyż inaczej twardnieje.

Sposób drugi. Niedojrzały agrest wydrążyć, jak w po­przednim przepisie, po czym wymieszać ze świeżymi liśćmi wiśniowymi w porcelanowej wazie lub salaterce, skropić do­brze spirytusem, żeby zjędrniał i wstawić do piecyka pod blachą, po obiedzie, zostawiwszy tak do dnia następnego. Na­zajutrz wybrać agrest na sito lub durszlak, przelać go parę razy zimną wodą i wrzucić na wrzącą wodę. Skoro woda znów wrzeć zacznie, odstawić zaraz, przelać powtórnie na si­cie zimną wodą i rozpostrzeć go na serwecie żeby osiąknął. Na 0,5kg agrestu zrobić gęsty syrop z 1kg cukru i półtorej szklanki wody, wyszumować dobrze i wsy­pać agrest. Gdy zacznie się smażyć, posypać z wierzchu miałkim cukrem, potrząsnąć rondlem i trzy razy zagotować, za każdym razem odsuwając rondel, po czym dosmażać na bar­dzo małym ogniu przez 10 minut, uważając, żeby nie dłużej, bo będzie twardy.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz