Jeżeli chcemy mieć pieczeń baranią kruchą i smaczną, potrzeba ją najpierw oczyścić starannie z wszelkiego tłuszczu, następnie potłuc, namaczać starą serwetę w occie zawinąć nią pieczeń i wynieść do piwnicy na 2 do 8 dni. Z młodej skopowiny tłustej można robić pieczeń po 24 godzinach, a będzie również dobra. Niektórzy zakopują baraninę w piwnicy w ziemi, lub w ogrodzie, — rzecz to gustu; uważać jednak potrzeba, aby dwa razy w jedno i to samo miejsce nie zakopać, bo czuć będzie stęchlizną.
Zawsze jednak pieczeń lepsza jest, jeżeli skruszeje; przynajmniej jeden dzień powinna leżeć w piwnicy. Jeżeli pieczeń robi się natychmiast, należy obrać ją z tłuszczu, z żył i błon, potem dobrze utłuc tłuczkiem; następnie zagotować ocet z wodą i sparzyć nim baraninę, niech tak przez pół godziny leży. Potem zlać ocet, pieczeń osolić i naszpikować czosnkiem; a mianowicie 3 do 4 ząbków pokrajać, osolić i nimi szpikować, niech tak z tą solą leży 2 godziny. Następnie dużą łyżkę masła rozpalić na brytfannie, zlać tym pieczeń — niech się zrumieni, potem dać do rury i polewać własnym sosem, który się uformuje na brytfannie. A gdy już dostatecznie miękka, obsypać mąką i zrumienić. Wydając na stół, zebrać tłustość z sosu. Potem pięknie potranżerować, ułożyć około kości, wyciąć papier biały jak pióra i owinąć nim kość, związawszy ją czerwoną włóczką. Sos przefasować, oblać nim pieczeń i wydać na stół z sałatą mieszaną, włoskim makaronem, lub pasztecikami.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.