Ładnego sandacza lub szczupaka posolić na parę godzin i ugotować w całości w smaku z włoszczyzny, cebuli i korzeni, zważając, żeby nie przegotować. Po ugotowaniu wyjąć rybę na półmisek. Dwa łuty białej żelatyny rozpuścić w dwóch kwaterkach ciepłego smaku od ryb, wy studzić i bić na zimnie lub lodzie trzepaczką aż zbieleje, gdy to nastąpi, dodawać po łyżce pół funta oliwy, bijąc ciągle, a gdy oliwa wyjdzie, wcisnąć sok z jednej cytryny, wsypać szczyptę soli i cukru miałkiego na koniec noża. Ułożoną rybę oblać suto tym majonezem, który wygładzić nożem i przystroić różnymi piklami, galaretkami zrobionymi z rosołu rybiego i żelatyny, zafarbowanymi na zielono sokiem ze szpinaku, na różowo burakiem, i na brunatno karmelem, każdy kolor na oddzielnym talerzu płaskim zastudzony, po czym wycinać z tego desenie i stroić tym rybę. Robić to wszystko w zimnej śpiżarni na lodzie. Można także rybę przeznaczoną na majonez ugotować w całości i polać sosem majonezowym, zrobionym sposobem, podanym w dziale sosów, a po wierzchu przybrać, jak wyżej.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.