Konfitury z renklod

Zerwane świeżo nie bardzo jeszcze dojrzałe renklody, najlepiej w połowie sierpnia, po­kłuć szpilką drewnianą, sparzyć na misce gorącą wodą i na­kryć, żeby prędko nie ostygły. Zaparzenie to powtórzyć trzy razy, żeby ze śliwek wyszła surowizna. Na 0,5kg owocu wziąć 0,75kg cukru, skropić go kwaterką wody, zagotować i wyszumować, włożyć weń śliwki i z wolna parę ra­zy zasmażyć, następnie odstawić, i przez dwa dni z rzędu od­lewać syrop, przesmażać go i zalewać nim renklody. W koń­cu dosmażać je z wolna aż będą zupełnie przezroczyste.

Sposób drugi. Zupełnie dojrzałe renklody obetrzeć czy­stą serwetką i pokłuć drewnianą szpilką, włożyć do kamiennej miski i polać gęstym syropem, licząc 0,5kg cukru na 0,5kg owocu i tak zostawić. Następnego dnia włożyć wszystko do rondla i gotować, po czym zaraz wybrać renklody łyżką durszla­kową, żeby z syropu osiąkły, a gdy zupełnie ostygną, ukła­dać je w słoiki, syrop zaś smażyć jeszcze, żeby był gęsty, dodawszy jeszcze 250g cukru na 0,5kg  owocu i zalać go­rącym renklody; po trzech dniach odlać go raz jeszcze, i je­żeli za rzadki, dodać jeszcze po 250g cukru, zagotować, dodawszy dwie łyżki najlepszego białego araku i zalać gorą­cym renklody w słoikach, a po zupełnym wystudzeniu zakręcić słoiki.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz