Trzy gęsie wątróbki duże udynstować z 7 deka świeżej słoninki, pokrajaną w jak najcieńsze plasterki — i ułożyć w rondelku na takową położyć gęsie wątróbki, włożyć 2 listki bobkowe, parę ziarenek pieprzu, parę szampinionów lub trufli, ćwierć muszkatołowej gałki (utartej lub tłuczonej). Przykryć pokrywą i dusić, aż wątróbki będą zupełnie miękkie; a gdy już mają dosyć, postawić, niech ochłodną, potem przefasować przez sito pasztetowe. Gęsie wątróbki tak są miękkie, że nie potrzeba ich ani trzeć ani tłuc w moździerzu. Gdy już przefasowane, włożyć masę do donicy, dodać zimnego gęsiego smalcu kubek i trzeć dobrze razem w jedną stronę wałkiem, aż zastygnie.
Potem nałożyć w fajansową czarkę, i postawić w zimnie, a gdy stężeje, podać do stołu. Pasztetem tym smaruje się bułeczki, które też można robić z świeżym masłem klarowanym; uprzedzam jednak, że dłużej stać nie może jak 10 dni, bo masło gorzknieje, a smalec gęsi bardzo długo zachowuje świeżość.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.