Paszteciki drożdżowe w opłatkach

Do szklanki mleka wbić t żółtka, jedno całe jajo, drożdży 1 deka (rozrobić z mlekiem, spróbować czy rosną) osolić odrobinę, rozkłócić dobrze mątewką, do­dać tyle mąki, aby ciasto było tak gęste jak na lane klu­seczki i kłócić tak długo, aż pęcherzyki pokażą się na cieście. Następnie postawić na cieple, niech podrośnie. Wziąć opłatków dużych (które dostanie w każdym ko­rzennym handlu), powycinać z nich kółka wielkości ta­lara. Na każdy pasztecik potrzeba 2 takie opłatki. Ile potrzeba, tyle przygotować opłatków; następnie nałożyć ragout z mózgu lub farszu z mięsa, (może być farsz z dziczyzny, który zrobić w ten sam sposób, jak z mięsa), na jeden opłatek nałożyć farszu lub mózgu, drugim z wierzchu przykryć. Rozpalić smalcu z masłem zmieszanego na rondlu kila), usmażyć na nim zieloną w gałązkach pietruszkę, wyjąć ją gdy dostatecznie oschła (łyżką durszlakową) ale wyjmować tak, aby ani kawałeczka pietruszki w maśle nie pozostało. Brać opłatki napełnione ragout, maczać w drożdżowym klarze, czyście to na łyżce srebrnej nadając ładny okrągły kształt — spuszczać na rozpalony tłuszcz i smażyć je tak jak racuchy. Gdy się rumienią obracać na drugą stronę, aby wokoło pożółkły, po czym wybierać na bibułę. Potem zgrabnie układać na półmisku, posy­pać przysmażoną pietruszką i wydąć na stół.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz